Komentarze: 0
Nie wiem od czego mam zacząć. Tak w ogóle to nie wiem dlaczego założyłam tego bloga. Może dlatego, że jestem zdołowana bo wszystko zwaliło mi się na głowę?? Może, dlatego, że gdześ w głębi ducha mam malutką iskierkę nadziei że po wylaniu wszystkich żali na ekran komputera poczuję się lepiej. Wiem, że to trochę banalne myślenie. Ale nie wiem, czy będę umiała tak po prostu to z siebie wyrzucić. Bo mam świadomość, że to będzie dla mnie bardzo, ale to bardzo trudne. Może się okazać że po tej notce uznam że to nie ma sesu i usunę tego bloga. Problem tkwi w tym że nie umiem zrozumieć własnych myśli gubie się w tym wszystkim, a niby wydaje się to takie proste. Nie umiem zrozumieć siebie. Czy tak naprawdę, jest tak trudno zrozumieć samą siebie? Chyba nie umiem do końca wyrazić tego co czuje. I wiem że ta notka nie ma w sobie żadnego sensu. Może jak się "prześpie" z moimi myślamii to dojdę z tym wszystkim do ładu i składu. Cóż jeszcze mogę napisać... chyba tylko tyle, że życzę wszystkim dobrej nocy.